Jest takie miejsce w Warszawie, gdzie od co najmniej (bo korzenie sięgają aż kilkunastu!) czterech lat co niedzielę, bez względu na pogodę spotyka się grupa pasjonatów białej broni, aby szlifować swoje umiejętności. Trochę jak w filmie „Podziemny krąg”, tyle że bez schizofrenii w tle i zupełnie na luzie ?. No i zamiast gołych pięści w ruch idą rękawice bokserskie czy atrapy broni, takich jak noże, pałki, szable, miecze, a nawet włócznie.
Treningi przyjęły formułę Otwartej Grupy Sparingowej, co oznacza, że spotkania organizowane są zupełnie za darmo i może w nich wziąć udział każdy. W trakcie spotkania panuje luźna atmosfera wzajemnego szacunku, a uczestnicy sami dobierają się do sparingów i walczą tylko wtedy, kiedy mają na to ochotę i tylko z tym, z kim walczyć mają ochotę. Jedyną zasadą, której w trakcie sparingów nie wolno złamać to stanowczy zakaz zachowywania się w sposób agresywny, zagrażający innym osobom.
Atrapy broni oraz sprzęt ochronny dostępny jest na miejscu i przynoszony przez uczestników spotkań, którzy udostępniają go nieodpłatnie. Nie ma jednak trenera ani organizatora, nie ma regulaminu czy statutu. Wiąże się to z tym, że nie ma również ubezpieczenia, dlatego każdy z uczestników spotkania przychodzi na własną odpowiedzialność.
Artur, jako jeden z uczestników spotkań tak odpowiada na pytanie „Co sprawia, że ludzie chcą spotykać się, by walczyć bronią białą?”:
A: Ludzi motywuje wiele kwestii, najbardziej popularną jest po prostu zabawa. Sparing to przyjemność; to jak dobra partia szachów albo dyskusja na poziomie. To sposób na poznanie drugiego człowieka o wiele lepiej niż przez słowa - pokazuje jak ktoś się zachowuje, a nie co mówi. Sparing jest prawdziwy, nawet jeżeli jest traktowany jak zabawa, nawet jeżeli zamiast broni są bezpieczne atrapy - ruchy są w tempie i żadna ze stron nie chce odpuścić. Pojawiają się więc też ludzie chcący po prostu sprawdzić siebie, swoje odruchy czy przekaz szkoły, do której uczęszczają. Kolejną grupą są tacy, którzy chcą sprawdzić nas - co potrafimy i co sobą reprezentujemy. Bardzo ważną kwestią jest też aspekt społeczny. Jest coś takiego jak pewna plemienność, powstająca poprzez wspólne robienie czegoś - niezależnie od poziomu. Motywacje więc mogą być różne, ale grunt to po prostu przyjść i spróbować!
R: Osoba, która nie miała kontaktu z Otwartymi Grupami Sparingowymi może zadawać sobie pytanie w czym „to” się różni od uczęszczania do szkoły walki?
A: Nasze spotkania są unikalne z wielu przyczyn, jedną z nich jest nieoficjalny klimat i brak struktury. Każdy jest na swój sposób nauczycielem dla siebie i innych, choć nie zawsze świadomie. To, ile ktoś wyciągnie ze sparingu zależy głównie od niego, jego umiejętności obserwacji i analizy. Oczywiście nie oznacza to, że nie podpowiadamy sobie nawzajem - zależy nam na rozwoju sparing-partnerów, bez nich nasz rozwój jest niemożliwy. Im sprawniejszy jest przeciwnik, tym więcej wymaga umiejętności i sprytu, by znaleźć na niego fortel. Co gorsze - on również nie śpi, więc po góra kilku próbach nasza finta (czyli zmyłka) będzie już jasna i nieaktualna. Tak jak mówiłem, wielopoziomowe szachy!
R: Kiedy myślę, o takiej otwartej grupie, pierwsze co przychodzi mi do głowy, to że jakieś agresywne chuligańskie osoby mogłyby chcieć przyjść się z wami bić. Spotkania są w parku, więc teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie - nie obawiacie się tego?
A: Ludzie agresywni zdarzają się bardzo rzadko, a nawet jeśli, to w skrajnym wypadku są wypraszane albo drugi raz nie przychodzą. Agresja, chęć niszczenia drugiej osoby to cechy osób z problemami psychicznymi, często z przerostem ego, brakiem samokontroli czy strachem przed światem. Tacy ludzie nie lubią przegrywać, a naprawdę nie zdarza się ktoś, kto sam nie dostanie. Taka jest specyfika sparingów, że zawsze znajdzie się lepszy przeciwnik, nawet jeżeli jego wyższość będzie tylko chwilowa - to nadal wystarczy by przytrzeć nosa. Dodatkowo - podczas sparingów jest nas dużo. Gdy ktoś uznaje, że sytuacja przybiera nieodpowiednich kształtów - mówi o tym, nawet będąc z boku. To zwraca uwagę reszty grupy, która reaguje w imię zasady nietolerowania agresji. Ponieważ na naszych spotkaniach nie ma trenera czy osoby prowadzącej wszyscy nawzajem dbamy o swoje bezpieczeństwo.
Grupa, o której piszemy nazywa się Niedzielne Spotkania Sparingowe i w przeciwieństwie do podziemnego kręgu jej członkowie wcale się nie ukrywają. Mają swoją stronę na http://www.spotkaniasparingowe.pl oraz profil na Facebooku, a nawet kanał na Youtube, gdzie można zobaczyć jak walczą.
Autor: Jan Niecki, 13.07.2020